Mając kilkuletnie dziecko, nie pamiętamy często o sprawach, które były dla nas przerażające, gdy mieliśmy w domu noworodka. Jako doświadczeni rodzice radzimy sobie naprawdę świetnie, wiele czynności robiąc niemal mechanicznie. To niesamowite, jak nasz umysł potrafi wyprzeć z pamięci choćby przeżycia związane z kolkami naszego maluszka. Wielu rodziców, kiedy sięgnie pamięcią do pierwszych miesięcy życia dziecka, przypomni sobie te prawdziwie traumatyczne chwile. Głośny płacz malucha i bezsilność. Szukanie porad w książkach, internecie, rozmowy z mamą, przyjaciółką i lekarzem. I ta złość na często powtarzające się słowa: to przejdzie, taki czas, wszystkie dzieci mają kolki. Teraz, po latach, niejedna mama sama powtarza te słowa swoim mniej doświadczonym na polu macierzyńskim koleżankom. Prawda jest taka, że to naprawdę przejdzie i że większość dzieci, przez niedojrzały przewód pokarmowy cierpi na kolki. Nie musimy jednak siedzieć i czekać aż przejdzie. Możemy postarać się ulżyć dziecku i złagodzić nieprzyjemne objawy. Warto wiedzieć jak to zrobić, niezależnie od tego, czy po raz pierwszy zostaliśmy rodzicami, czy też stanie się tak po raz drugi...
Pierwsza sprawa to odpowiednie odbicie dziecka po posiłku. To bardzo ważne, żeby pokarm właściwie się ułożył, a nadmiar powietrza nie został połknięty. Warto wypróbować różne pozycje do odbicia - ponosić malucha w pozycji pionowej nieco dłużej i poczekać na „ten” dźwięk. Wielu rodziców czeka na niego jak na zbawienie! ;) Jeśli dziecko je łapczywie, dobrze jest zrobić kilka przerw na odbicie w trakcie posiłku.
Innym sposobem na walkę z kolką są ćwiczenia. Możemy je wykonywać, kiedy maluszek odczuwa nieprzyjemne objawy, by uwolnić gazy. Warto jednak wykonywać je kilka razy w ciągu dnia, jako zabawę i interakcję z dzieckiem. Wystarczy położyć maluszka na plecach, na przykład na swoich kolanach, a nóżkami wykonywać delikatny „rowerek”. Innym ćwiczeniem jest delikatne dociskanie zgiętej lewej nóżki w prawą, a prawej w lewą stronę. Wszelkie ćwiczenia wykonujemy powoli, bardzo delikatnie i z wyczuciem.
Poza aktywnością ruchową, na kolki świetnie pomaga masaż brzuszka.
Należy rozebrać maluszka do pieluszki, upewniając się, że w pokoju panuje odpowiednia temperatura. Następnie kładziemy dziecko na plecach. Na dłonie nalewamy oliwkę i rozsmarowujemy ją, pocierając ręką o rękę, przy okazji rozgrzewając je nieco. Kładziemy lewą dłoń na brzuszku dziecka i okrężnymi ruchami masujemy w prawą stronę. Taki ruch ułatwi dziecku wypróżnienie i uwolnienie nadmiaru gazów. Działa też kojąco.
Jeśli powyższe, naturalne metody nie przynoszą oczekiwanych skutków, możemy wypróbować kropelki na kolkę. W aptece dostaniemy je bez recepty. Wiele firm ma w swojej ofercie takie na bazie ziół. Jednak ich skuteczność jest różna w zależności od dziecka. Często więc ich wybór następuje na zasadzie prób i obserwacji efektów.