Kiedy zachodzimy w ciążę, jednym z jej objawów jest senność. Najchętniej przespałybyśmy cały dzień, niezależnie od pory i miejsca. Zasypianie to najprostsza czynność, przynajmniej do ostatniego trymestru. Która z przyszłych mam nie słyszała złotej rady, by spać ile się da, bo po porodzie sen będzie towarem deficytowym? Szczera prawda :) Kiedy na świecie pojawia się niemowlę, drzemka jest na wagę złota! Gdyby tylko dało się wyspać na zapas...
To, że młodzi rodzice chodzą zmęczeni i niewyspani, to zupełnie normalna i naturalna sprawa. Ale przecież nie da się funkcjonować, bez odpowiedniej dawki wypoczynku. W pewnym momencie oczy same się zamkną a ciało odmówi nam posłuszeństwa. Mając pod opieką maleństwo, nie możemy sobie na to pozwolić. Dlatego musimy nauczyć się odpoczynku w tych nowych, trudnych warunkach.
Choć brzmi to niewiarygodnie, rodzice muszą nauczyć się odpoczywać.
Niejedna mama, kiedy w końcu siądzie, lub położy się na moment, by przespać kilka chwil, z przerażeniem zauważy, że nie potrafi się zrelaksować. Co z tymi wszystkimi, brudnymi naczyniami? Co z praniem, które czeka od dwóch dni? Maile wiszą, niesprawdzane od tygodnia! Te wszystkie myśli mogą bardzo skutecznie odciągnąć uwagę od odpoczynku.
Aby spokojnie odpocząć, warto nauczyć się kilku metod relaksacyjnych i medytacji. Umiejętność skupienia się na swoim oddechu, zamiast na tych wszystkich, czekających na nas obowiązkach to droga do sukcesu. Świetnym rozwiązaniem może być też yoga. Kilka ćwiczeń przed snem uspokoi nas i wyciszy, a w dodatku utrzyma nasze ciało w doskonałej kondycji. A dobra kondycja, przy małym dziecku, jest bardzo przydatna.
Kolejna sprawa, to uporządkowanie sobie haierarchii wartości. Teraz kiedy jesteśmy rodzicami, jest ona z pewnością nieco inna, niż jeszcze krótki czas temu. W naszym rankingu rzeczy ważnych, sen, odpoczynek, relaks i, przede wszystkim dziecko, są zdecydowanie wyżej niż pranie czy gotowanie obiadu. Jeśli tego wymaga sytuacja, obiad można zamówić i przyjąć pomoc w zmywaniu od teściowej. To wcale nie sprawi, że będziemy gorszymi rodzicami, a z pewnością będziemy dużo bardziej zrelaksowani.