Mimo coraz łatwiejszego dostępu do znieczulenia zewnątrzoponowego, wiele kobiet woli rodzić w sposób naturalny. Dzieje się tak często z obawy przed powikłaniami i niebezpieczeństwami, jakie przypisuje się znieczuleniu. Co prawda wiele z nich jest tylko mitem, jednak z obawy przed konsekwencjami, często rezygnujemy z ZZO. Decyzja o porodzie naturalnym to też często kwestia chęci przeżycia tego zdarzenia w sposób pełny, niestępiony medykamentami. Nie znaczy to jednak, że rodząc bez znieczulenia, musimy bardzo cierpieć. Jest wiele sposobów uśmierzania bólu bez angażowania medycyny.
Odczucie bólu zwiększa stres. Dlatego warto zadbać, by było go jak najmniej. Jeśli relaksuje nas muzyka, włączmy ulubioną płytę. Jeżeli drażni nas światło, zaciągnijmy zasłony i ograniczmy jego dopływ. Jeśli wciąż jesteśmy w domu, a skurcze są jeszcze całkiem rzadkie, weźmy ciepłą kąpiel, która ukoi ból i nasze nerwy.
Jeśli nie możemy pozwolić sobie na ciepłą kąpiel, spróbujmy uśmierzyć ból pleców, kładąc na nie ciepły kompres. Może to być kupiony w sklepie kompres żelowy, który wkładamy do ciepłej wody, osuszamy i przykładamy do pleców. Możemy też skorzystać z tradycyjnego termofora lub poduszki elektrycznej. Ciepło wspaniale łagodzi bóle krzyżowe w pierwszej fazie porodu.
Nie lekceważmy siły zapachów. W trzecim trymestrze nie drażnią już one naszego nosa i żołądka, możemy więc skorzystać z aromaterapii. Kilka kropel olejku lawendowego, różanego czy jaśminowego pozwoli nam zrelaksować się na własnej kanapie, zanim przeniesiemy się na szpitalne łóżko.
Jeśli podczas leżenia zaczynamy odczuwać ból, często wystarczy zmienić pozycję. Warto wstać, przespacerować się po pokoju, usiąść, poskakać na piłce. Często jest to wystarczające, by ból nieco zelżał. Dobrze jest znaleźć pozycję, która jest dla nas najbardziej wygodna. Wbrew pozorom pozycja na plecach, jest najmniej komfortową, kiedy zbliża się poród.
Dodatkowym sposobem na uśmierzenie bólu jest masaż.
Dobrze jest więc, żeby nasz partner nauczył się kilku prostych technik masażu relaksacyjnego. Masować możemy okolice skroni i głowę, ramiona, stopy czy dłonie. Sam dotyk ukochanej osoby potrafi przynieść ulgę i dać poczucie bezpieczeństwa. Dodatkowo dodanie do oliwki kilku kropel olejku lawendowego podniesie właściwości kojące masażu.
