Jak pospać dłużej mając dziecko?
Rodzic, gdyby to od niego zależało, budziłby się o ludzkiej godzinie. Jednak to kilkulatek decyduje o tym, kiedy pora wstawać i nie omieszka poinformować o tym reszty rodziny. Jak więc nauczyć malucha, żeby został w łóżku trochę dłużej? Czy jest sposób, żeby zyskać kilka cennych chwil snu?
Dzieci są różne. To oczywiste. Nie ma co do tego wątpliwości. Również nie wszyscy rodzice, są tacy sami. Jest jednak cecha, która łączy rodziców kilkulatków - chęć snu. Taki przykładowy rodzic dzieli zwykle dzień między pracę, a opiekę nad dzieckiem. Ma konkretną ilość energii na której zebranie potrzebuje nocy. Najlepiej przespanej. Przykładowy kilkulatek to istota niezwykle ruchliwa, która wraz z otworzeniem oczu, aż kipi energią. W dodatku na jej regeneracje potrzebuje kilku minut w bezruchu, ewentualnie krótkiej drzemki.
Zabawa w "śpiący zegarek".
Dobrym sposobem może okazać się "śpiący zegarek". Jak to działa? To proste i możesz go zrobić samodzielnie. Wystarczy zwykły zegarek z dużą tarczą. Teraz musisz już tylko nauczyć dziecko z niego korzystać. Oczywiście nie w tradycyjny sposób. Określ w jakich godzinach dziecko powinno iść spać i wstać. Nalep na nich wizerunek śpiącej i obudzonej owieczki. Następnie powieś zegar tak, by dziecko widziało go leżąc w łóżeczku. Kiedy wskazówka pokaże poszczególną buźkę, będzie to dla dziecka prosty przekaz.
Oczywiście nic nie dzieje się samo i pewnie spędzisz kilka wieczorów i poranków tłumacząc, że owieczka już śpi, albo jeszcze nie wstała. Pamiętaj jednak, że dzieci to mądre stworzonka, a w podejściu do nich liczy się systematyczność! Zobaczysz, że po kilku dniach odczujesz różnicę i zyskasz kilka, kilkanaście, a może i kilkadziesiąt minut cennego snu.